piątek, 26 listopada 2010

Prorok - Un Prophete (2009)

""Prorok" to zdobywca Grand Prix festiwalu w Cannes, nominowany do Oscara, okrzyknięty przez krytyków jednym z najlepszych filmów ostatnich lat. Krwista gangsterska saga o francuskiej mafii."
Blisko dwie i pół godziny twardego kina. Akcja rozgrywa się większość czasu w więzieniu. Nie ma tu jednak mowy o jakiś moralnych pozytywach, że można dążyć ku lepszemu, że może zaświecić słoneczko jak w "Skazani na Shawshank". Mogę uwierzyć że i taki świat pozbawiony skrupułów i innych wartości niż kasa istnieje. Dobry film bez wątpienia. Ale to "Midnight Express", którego akcja również dzieje się w więzieni (tureckim) i który oglądałem tak wiele lat temu czy "W imie ojca" o niesłusznie skazanym irlandczyku pozostawiły we mnie trwałem wrażenia. Pamięć o tym ulotni się na dniach.

Jeden odchodzi, drugi zostaje - L' Un reste, l'autre part (2005)

To bardzo niepozorny film. Może zginąć w tłumie innych produkcji. Trudno. I tak bywa. Dwa małżeństwa. Mężowie uwikłani w poważne romanse. Poważne, bo kochanki żądają wyboru. Chcą coś więcej niż tylko trochę seksu. Rodzą się różne warianty i pomysły by unormować sytuację. Propozycje trójkątów. Samo życie. Ale scena gdy żona wraca zrozpaczona, że właśnie zdradziła męża, a właściwie że próbowała i ... jego reakcja. Zawód, że nic się nie stało. Ubawiło mnie.
Reasumując - dość nietypowa komedia romantyczna. Mniej komedia.

wtorek, 23 listopada 2010

Shrek Forever (2010)


"Musimy coś zrobić zanim się zalambadują na śmierć"
"Czemu nic sie nie dzieje? Może pocałowałeś ją źle."
"Za chwile wydamy orędzie naszego ukochanego Uzurpatora."

Fajne teksty;))) Troszkę się ubawiłem, ale tak na prawdę to ... się wzruszyłem. Może to poziom emocji buszujących teraz we mnie;))) Może. Choć to tylko bajka ja zaraz wsiądę w auto i pojadę do swej Ukochanej powiedzieć jak bardzo ja kocham.

niedziela, 21 listopada 2010

znów kilka filmów

Bracia - Brothers (2009)

Amerykańska martynologia. Jeden z braci, uznawany za bohatera, żołnierz, służy w Afganistanie. Drugi to leser który właśnie wyszedł z więzienia. Do rodziny dociera wiadomość o śmierci z rąk Arabów. Ten gorszy brat zaczyna się opiekować jego rodziną. Wiadomość okazuje sie nieprawdziwa. Zaczynają się szalone konflikty. Trochę nuda.

Sposób na gangstera - Perriers Bounty (2009)

Obejrzałem ten film w pięć minut i tak powinno pozostać, ale cos mnie tknęło i włączyłem od początku a tam narrrator rozpoczął wprowadzenie "... bla bla bla ... w końcu do czegoś muszą zmierzać te brednie". Tekst mi sie spodobał. Pomyślałem sobie może to takie brytyjskie "Chłopaki nie płaczą". I tak było w istocie, ale nędza na skalę światową.

Trick (2010)

To miał być w czystej linii "Vabank". Zgarnęli śmietankę aktorów. Same topy gwiazdorskie. Nawet fajny. Ale nic ponad to.

Autostopowicz - The Hitcher (2007)

Remake klasyka z Rutger Hauerem. Tym razem Sean Bean. Nie dałem rady obejrzeć. Może wyrosłem z takich filmów;))) a może zbyt wtórny. Jedyne co fajne to nagranie z początku filmu;) The All American Rejects - Move Along. Energetyczne;))) Super!

Zły porucznik - The Bad Lieutenant Port of Call New Orleans (2009)

Trochę zajęło zanim film mnie wkręcił. N Cage zawsze mnie odstrasza. Na nic epizodycznie Val Kilmer czy Eva Mendes. Jego peruka tym razem lekko mnie bawiła. Sporo w tym filmie wciagał więc i miał wizje. Stąd ostatnie sceny to lekka przeginka. Wszystko tak cukierkowe, że byłem święcie przekonany, iz to tylko jego omany. Bo skoro bukmacher przynosi mu 10 tyś szczęśliwy że tyle stracił. Ale obejrzałem. W napisach końcowych zagadka sie wyjaśniła co sprawiło, że to niezły film sensacyjny. Reżyseria - Werner Hercog;). Niektórzy potrafią nie schodzić poniżej pewnego poziomu.

niedziela, 14 listopada 2010

Ciche Światło - Silent Light (2007)


Połowa listopada więc jeszcze trochę do końca roku ale juz powoli widzę swoje filmy roku 2010. Avatar, Dystrykt 9 - to z bardzie komercyjnych. A wśród filmów "niebanalnych" pewnie "Biała wstążka" i właśnie ten. Ten wstęp to chyba dobra rekomendacja by spróbować go obejrzeć.
To co reżyser potrafi wyczarować w obrazie, jak wprowadza w trans (pod koniec dwa razy odleciałem;) ) to dotyk geniuszu. Ożywiający pocałunek w usta kochanki oddany żonie głównego bohatera leżącej w trumnie, a potem subtelna łza pozostawiona na jej policzku... Aż dreszcze przeszły. Są fragmenty filmu które wydaje mi się, że rozumiem, że są mi bliskie swym podobieństwem zdarzeń. Zupełnie się jednak gubię gdy staram się pojąc korespondencyjną relację między kobietami do których główny bohater żywi uczucia.
Ten film to istny kosmos. 10/10.

ps pomijam sytuacje gdy dzieci patrzą w kamere pytająco co dalej i dość amatorsko momentami podkładane głosy. Nic nie znaczące detale:)

sobota, 13 listopada 2010

Las (2009)


Ten film wymaga nastroju i skupienia. Było by idealnie gdy wokół panowała cisza i ciemność. I samotność, choćby we dwoje. ... I utknąłem;) Co mam napisać skoro chciałbym by każdy go obejrzał. Opowiedzieć fabułę? Czy przedstawić swoją interpretację? Ojciec i syn. Jeden pełen życia // schorowany i bezsilny, drugi niezmiennie oddany. Przeplatające się czasy lub dwa życia - jedno tylko w głowie, drugie w rzeczywistości.
To jak autor pokazał sposób odchodzenia z tego świata... Niesamowite.

ps Do tego wszystkiego uwielbiam filmy czarno białe;))) Można cuda kamerą na ekranie namalować. Tutaj tak jest. Niewiele filmów zapamiętam z tego roku. Ten tak.

Predators (2010)


No i jak tu napisać o filmie typu "rozpierducha", że to dobre kino?;) Po co wogóle mam o czymś takim pisać?;) Uważam jednak, że warto przy nim na chwile przystanąć (choćby dlatego, że nawet we śnie poczułem jego wpływ;) ). Gatunek s-f ale z absurdem zdarzeniowym. Predatory (znani nam już kosmiczni obcy) urządzają na jakiejś planecie łowy na ludzi. Ściągają ich z Ziemi i polują. Wybierają najemników, komandosów, gangsterów itd. Wystarczy.
Jestem miłośnikiem komiksów dla dużych chłopców. To jeden z nich z nadanym mu na ekranie ruchem. Pewnie przekartkowanie broszurki zajęło by mi 10 minut, ale tak jest dobrze, dużo przyjemniej;))). Więc jeszcze raz - to nie film tylko komiks (aktorzy tak słabi jak w Mortal Kombat;))) ).

Pan i Pani Kiler - Killers (2010)


Ależ porażka. "Pan i Pani Smith" było słabe ale to to już dno. Fajnie sie ogląda tą cienką komedię, niestety to prawda (oczywiście trzeba mieć nastrój akurat na takie "coś"). Stąd taki kac po jej zakończeniu. Brrr ;))) NIE DOTYKAĆ!!!

środa, 10 listopada 2010

Pozwól mi wejść - Lat den ratte komma in (2008)

No i proszę. Wystarczy opuścić hollywoodzkie niebo i dużo łatwiej potknąć się o ciekawy film. To akurat to Szwecki dramat w klimacie horroru, bo jedna z bohaterek potrzebuje ludzkiej krwi. Specjalnie nie piszę, że jest wampirzycą bo to zostało wyświechtane i sprofanowane tak dramatycznie, że straciło liryczność, cos co można było znaleźć np w Wywiadzie z wampirem. A jak jest tutaj. Skandynawowie są dość twardzi, więc i wątki są proste, sytuacje czytelne. Dwoje dzieciaków bez przyjaciół. Jemu dokuczają rówieśnicy. Ona... wiadomo. Nawiązuje się przyjaźń. I coś więcej. Gdzieś już spoglądają w przyszłość... taką dorosłą.

Jak wytresować smoka - How to Train Your Dragon (2010)


I co mam o tej bajce napisać?;))) Podobała mi się. Bez jakiś szaleństw bo nie każda może je wywołać. Nie każdej Shrek na imię czy Epoka Lodowcowa lub Muminki;)))
Co warto odnotować to katalog smoków i jak zostały narysowane. Urocze;)))

kolejna paczka filmów... ku przestrodze;)))

The Runaways (2010)

Historia sławnej dziewczęcej kapeli. Młode i zbuntowane. Film niezmiernie płaski. Fajna muzyka. Punkowe klimaty dla dzieci;). Ale zabrakło mi Joan Jett i jej "I love rock'n'roll". Może było, tylko umknęło mi. Ale czekałem na nie. Jeśli szanujemy swój czas to tego filmu nie oglądamy;)))

Pułapka - The Box (2009)

I co z tego że zagrała Cameron Diaz. Co z tego, że fabułą była nawet fajna. Podejrzewam, że opowiadanie na podstawie którego zrobiono ekranizację jest niezłe. Za to do oglądania nie ma co się zabierać. Lekki horror przyprawiony sf. Można sobie odpuścić. Znów ten czas;).

Twój na zawsze - Remember Me (2010)

Mistrzowska beznadzieja hollywoodu. Gwiazdy typu P. Brosman, który jak zauważyłem nawet czuł się nieswojo w tym filmie. Gwiazdki typu bohater Zmierzchu gdzie idealnie pasuje ze swym poziomem aktorstwa. I kilkusekundowa martynologia 11 września. By był w pamięci. TOKSYCZNY!!!

Piksele (2009)

Polska produkcja. Ktoś sobie pomyślał - mam świetny pomysł, motywem przewodnim będzie komórka przechodząca od jednej osoby do drugiej. W zamiarze wyczułem, że to jakaś komedia miała być. Jeśli to prawda to kicha. Kilka luźnych nowelek połączonych ze sobą przedmiotem. Każdy epizod to karykatura zdarzeń - komórka w trumnie, japoński miliarder w izbie wytrzeźwień, pechowy samobójca. Jak dla mnie nic wielkiego, ale to i tak o zgrozo jeden z lepszych filmów ostatnich tygodni, który obejrzałem "premierowo";))) Jakiś koszmar.

Prywatne życie Pippy Lee - The Private Lives of Pippa Lee (2009)

Niezła obsada - Winona Ryder, Julianne Moore, Keanu Reeves czy Monica Bellucci. Powinno być nieźle. Powinno. Opowieść o życiu pewnej kobiety. Szczerze... niewiele już z tego filmu pamiętam. A to co podejrzewam, że pamiętam miesza mi się z fragmentami z innych filmów. Taka moja pewnie ułomność. Nie mogę więc ani polecić ani odradzić. Ale by nie było - ja obejrzałem, i bez negatywnych wrażeń;)))