sobota, 23 kwietnia 2011

Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu - The Chronicles of Narnia: The Voyage of the Dawn Treader (2010)


Jak dla mnie to najlepsza część z dotychczas nakręconych. Bez dłużyzn czy jak to było w poprzedniej części scen batalistycznych w bardzo kameralnym stylu. Wszystko w sam raz. Baśniowość w każdej części zachwyca, więc tutaj słówkiem krytyki nie pisnę, ale tym razem było jakby jeszcze lepiej;)))
Nie ziewnąłem ani razu i wszystkim polecam tą część (poprzednie również, książka obowiązkowo najpierw!!!)

ps Kwestie Aslana tak bliskie Ewangelii. Doczekaliśmy się czasów, że prawdziwe wartości można znaleźć obecnie jedynie w twórczości fantasy;).

Dla niej wszystko - The Next Three Days (2010)


Russell Crowe powraca w kreacji bliskiej z "Pięknego umysłu". Film jest z gatunku kina akcji jednak postać grana przez niego to żaden VanDamme czy inny Seagel (czy jak mu tam). Znów jest nauczycielem, znów wariatem. Jednak tym razem zwariowanie zakochany;). Plan wymyślił istnie szatański i ... powinno się wszystko zakończyć jak to zwykle w hollywoodzkich produkcjach. A jak się skończyło? Trzyma w napięciu długo. Jeden z ciekawszych filmów, które obejrzałem w tym roku. Zdecydowanie polecam.

czwartek, 14 kwietnia 2011

kilka filmów

Różowe Pantery ;)))))))

Ale te stare. Mnie bawią. W pierwszej części gdy scena rozgrywa się w hotelowym pokoju. Genialne. Pokój i łazienka. Gag za gagiem. Każdy element wyposażenia wykorzystano. Okno, drzwi, dywan, koc, klamkę, prysznic... światło. Jestem fanem całej serii. Ten humor mnie bawi.

Niepowstrzymany - Unstoppable (2010)

Mam słabość to filmów z pociągami. A tutaj Denzel Washington nie gra tego Niepowstrzymanego lecz właśnie ma go zatrzymać - te dziesiątki tysięcy ton pędzące po torach bez kontroli. Doskonała realizacja. Kino akcji. Polecam.

Chrzest (2010)

Nie wiem po co kręcić impresję na temat filmu "Dług" tylko by było bardziej dramatycznie to przyjaciel morduje przyjaciela. Nie polecam.

Resident Evil: Afterlife (2010)

Łudziłem się, że możę coś z tego będzie. Cieszę, się, że jednak do kina na to nie poszedłęm.

Maczeta - Machete (2010)

;))) Rodriguez i wszystko jasne. Jego filmów nie kwalifikuję na lepszy gorszy. On kręci bajki, jedne dla dzieci inne dla dorosłych. I tej systematyki należy się trzymać. Choć nie przeczę, że mam swoje ulubione;))) Wokół Maczety było wybitnie duzo szumu. I krytycy i marketing. Jednak dla mnie ten film nie będzie czymś wybitnym w jego twórczości. Tak. Wolę np Sin City. Hm. A może tak dziś wieczorem kolejny raz... ;)))

sobota, 9 kwietnia 2011

Amerykanin - The American (2010)

Wczoraj miałem taki nastrój, że film ten był dla mnie niczym "Casablanca". Ten sam typ dramatyzmu.
"- Idę do pracy.
- Nie idź.
- Wyjedziesz ze mną jeśli Cię poproszę?
- Wyjechać z Tobą?
- A czemu nie?.
- Razem?
- Tak.
- Na zawsze?
- Tak.
- Kocham Cię."
... a potem pada strzał.

aż się samo chce nucić "As Time Goes By". Choć może lepiej zagraj to Sam jeszcze raz;)

środa, 6 kwietnia 2011

i znów filmy w paczce

Skąd wiesz? - How Do You Know (2010)

Komedia romantyczna. Bardziej beznadziejna niż większość. I gdyby nie Jack Nicholson...

Essential Killing (2010)

Reżyseria: Jerzy Skolimowski. Główny bohater, Arab złapany przez amerykanów w Afganistanie i przetransportowany do Polski (w domyśle były u nas tajne więzienia dla terrorystów). W konwoju wydarzył się wypadek i więzień ucieka. Film bez dialogów. Jak dla mnie potęga. Nie chodzi o akcję czy rozwój fabularny. Ale postać. Uciekinier. W innym świecie. Bez języka. Do nikogo z prośbą o pomoc. Bez szans, bez ratunku. Dzikie pragnienie przetrwania.

Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi - How to Lose Friends & Alienate People (2008)

Za drugim obejrzeniem zdecydowanie sympatyczniejszy film. Polecam.

Jak w niebie - Så som i himmelen (2004)

Słysząc tak pozytywną opinię o tym filmie nie mogłem go nie obejrzeć. Kolejny raz kino skandynawskie udowodniło swoją wielkość. Filmy o ludziach z pasją, o ludziach pełnych marzeń i parcia by je realizować. Szalenie pozytywny. Koniec chyba na siłę zrobiono antyhollywoodzki. Ale co tam. To nie ma nic wspólnego z czepianiem się;)))

Tak to się teraz robi - The Switch (2010)

Jennifer Aniston bardzo lubię. Gra ona właściwie tylko w romansidłach. Może dlatego;). I tym razem nic porywającego. Singielka chce zajść w ciążę i szuka dawcy nasienia. Modern women. Zakochany jest w niej jej przyjaciel i postanawia podmienić spermę. No i taka to nowoczesna komedia romantyczna;))) Nie przeszkadza mi to bo się wszystko dobrze kończy;)))

Frederick Forsyth - Kobra

Jest najlepszy;). Nikt tak nie pisze, tak wszechstronnie i ciekawie. Nie sztuką jest zapchać książkę o tematyce sensacyjnej notami encyklopedycznymi czy nic nie wnoszącymi wątkami romansowymi. Tutaj jest tylko to co niezbędne.

"Kobra wiedział na czym polega prawdziwe zachowanie tajemnicy - między trzema ludźmi można utrzymać coś w sekrecie gdy dwaj z nich nie żyją, a cała sztuka polega na tym, żeby posiąść dane i wykonać swoje zanim złoczyńcy się w tym połapią."

I bardzo fajnie wyszło połączenie bohaterów z powieści "Mściciel". Tego się nie spodziewałem.