Choć jest to sztuka współczesna to mam wrażenie, że wzorów należy szukać w Szekspirze, Molierze czy naszym Fredrze. Nie jestem znawcą teatru więc nie wskażę dokładnie źródła. Ale jest to zdecydowanie coś z komedii mieszczańskiej.
Fabuły nie zdradzę bo polecam ten spektakl, choćby dla samej roli Wojciecha Pokory, który tutaj gra wybitnie "ciepło".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz