" (...) " - nawet może i bym kilka cytatów znalazł, ale ... lepiej nie, język tutaj użyty do tego nie zachęca, choć kusi;))) Wykręt z tego Bukowskiego straszny. Jazda bez trzymanki i "no future". A jednak... Odrobina spojrzenia na Amerykę w czasie II wojny światowej, na ulicę Ameryki, do tamtejszych barów, zakładów pracy. Tanie wina i swawolne panienki. Automatyczne skojarzenie z Hłaską i "Piękni dwudziestoletni". A ja takie opowieści lubię. Nie ma "happy endu", ale to nie problem. Nie ma cieknącego optymizmu. Ale jest życie. Dalej. ... i wcale nie takie łatwe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz