niedziela, 11 lipca 2010
Świnki (2009)
Nie można nie dostrzec analogii z "Galeriankami". Różnica jest taka, że tam zasygnalizowano problem a tutaj... mocno przesadzono. Nie ocenię środowiska pedofili, bo w jaki sposób skoro go nie znam. Nie ocenię systemu jak to działa. Może jest tak w istocie. Ale knajpa w której roi sie od dzieci pijących alkohol bez krępacji jak w rasowym nightclubie to co najmniej przeginka. I przedostatnia scena, gdzie akcja rozpoczyna się w pełnym słońcu a po kilku minutach by zmontować klimat mamy noc.
Jedno oddam - potrafi ruszyć, ale to nie zasługa samego filmu, raczej tematyki.
ps zasygnalizuję również co nie uszło mojej uwadze - ktoś bardzo z twórców nie lubi chyba kleru bo tak przekarykaturował księdza, i zupełnie nie trafił, nie te cechy, nie wspólnie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz