Żadne wybitne kino. Ale bardzo przyjemnie się ogląda. Nie będę się wysilał na jakiś oryginalny wpis. Ot, obejrzałem. George Clooney to mega gwiazda Hollywoodu i jego twarz jest nam znajoma co ułatwia odbiór. Anna Kendrick wygląda z twarzy jak córka Toma Cruisa. I o to ją podejrzewałem;))) No dobra. Starczy. Jeśli ma coś lecieć w telewizji to może to być ten film.
ps Scena gdy główny bohater puka do drzwi tej z którą łączy swą przyszłość nie zaskoczyła mnie ciągiem dalszym. A przecież powinna;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz