poniedziałek, 31 stycznia 2011

nazbierało się troszkę;)))

44 Inch Chest (2009)

Żona gangstera ma kochanka. Porywają go by "poszkodowany" mógł sam wymierzyć sprawiedliwość. Specjalnie mnie nie wciągnął. Reklamowany jako czarna komedia.

Kolacja dla palantów - Dinner for Schmucks (2010)

Dla tego filmu mógłbym osobna notkę właściwie stworzyć. Wersja francuska była super. Ta początkowo raczej mnie zrażała;). Może dlatego, że klimat teatru gdzieś uleciał. Ale wkręcił mnie do tego stopnia, że momentami to tego palanta sam udusiłbym gołymi rękami;). Tak mnie zdenerwował, że musiałem zatrzymać film. Poważnie;))). Zakończenie z happy endem iście z komedii romantycznej i jak przystało na hollywoodzka produkcję. A motyw z myszami super. Polecam, choć humor momentami niemiecki.

Fletch żyje - Fletch Lives (1989)

Filmom z Chevy Chase'em nie potrafię się oprzeć;))) I tak było tym razem.

Tunel - Ghost Train (2006)

Japoński horror jakich wiele. Nie obejrzałem do końca. Jak ktoś jest fanatykiem "Ringu" to może obejrzeć. Ale tak to szkoda czasu.

Incepcja - Inception (2010)

Co mam napisać. Wokół same ochy i achy a dla mnie to takie naiwne, że aż boli. Pozostałości Titanicowej miłości Leonardo będzie woził po wszystkich kolejnych chyba filmach. Sen we śnie i te sprawy. Denerwuje mnie gdy aktorzy w dialogach muszą tłumaczyć widzowi co robią, zwracając sie do równego sobie zawodowca dla którego powinno być to oczywiste. Może napisy? ;))). Efekty niezłe. Film sam w sobie również. Może znów zabrakło mi cierpliwości. W końcu to trzy godziny i nie jest to "Władca Pierścieni".

Jedenaste - nie uciekaj (2009)

Polskie kino. Uduchowione. Chłopak zabiera dziewczynę na bezludzie na odpoczynek. Okazuje sie, że jego zamiary są zdecydowanie inne. Nie do końca rozumiem sens jego poczynań. Nie mógł się kierować miłością. Więc po co tak bardzo się starał o jej dobro... Fabuły nie opowiem. Warte obejrzenia. Można chwilę o takim filmie porozmawiać.

Miłość w Seattle - Love Happens (2009)

Komedia romantyczna z Jennifer Aniston. Jak ktoś lubi;))) I tyle.

Metropia (2009)

Mroczna animacja przedstawiająca wizję przyszłości gdy brakuje już ropy, a każdy jest kontrolowany. Nie jest to bajka dla dzieci. Choć osobiście lubię taki gatunek kina tego akurat dzieła bym nie polecał. Jak dla mnie niepotrzebne dłużyzny. Ale to moje osobiste odczucie. Krytycy mogą wychwalać;))).

Ondine (2009)

Dla mnie to świetny film. Lubię taki klimat. Surowa sceneria. Wiatr, morze, wiejskie plenery, z kieszeni nie wysypują sie karty kredytowe. Zero fajerwerków. Aktorzy muszą grać;).Nasza Curuś ze swym Farelkiem (byłym). Polecam. A to co naiwne gdzieś ginie w tle.

Legendy sowiego królestwa: Strażnicy Ga'Hoole - Legend of the Guardians (2010)

Długo czekałem na ta bajkę. Tak długo, że po jej obejrzeniu jestem rozczarowany. Bardzo rozczarowany.

Nasza Russia - Nasha Russia. Yaytsa sudby (2010)

A ten film polecam bardzo bardzo bardzo... ;))) Rosyjska komedia. Głupia do bólu. Sami z siebie sie śmieją. A jest z czego. Motywem przewodnim są "jaj Czyngis Hana". Niespecjalnie intelektualny humor, ale potrafi rozbawić. Mnie rozbawiła.

Projekt dziecko czyli ojciec potrzebny od zaraz (2010)

A to polska komedia "obyczajowa". Też mnie rozbawiła;))) Do obejrzenia we dwoje. Wrażenia spotęgowane. Gwarantuję;))).

Kolor magii - The Colour Of Magic (2008)

Ekranizacja pierwszej części Świata dysku. Próba nieudana. I to bardzo.