sobota, 24 października 2009

Stanisław Tym - Mamuta tu mam


"Jak pozbyć sie nieproszonych gości?"
Praktycznie mamy już jesień i może powstać pytanie jak przepłoszyć kreta z domu? Krety w zasadzie nie powinny nam do domu wchodzić, ale jeżeli już są, widocznie zrobiły to z jakichś powodów. Postarajmy się dowiedzieć z jakich, a z pewnością ułatwi to nam usunięcie tych miłych ale nieproszonych gości. Być może wyniosą się na pobliskie drzewa. Krety jak wiadomo żyją pod ziemią, gdzie jest ciemno, więc nie muszą mieć oczu i widzą ze słuchu. Ponieważ jednak pod ziemią jest także bardzo cicho, więc uszy krety też mają w zaniku. Dlatego też, ponieważ nic nie widzą i nic nie słyszą, potrafią wejść do mieszkania lub na drzewa, bo i tak nie wiedzą, gdzie są.


Jak to Tym. "Gadanie co ślina na język przyniesie" ale na bardzo wysokim poziomie;)

Ale jest dużo fajnych i "treściwych" rysunków. I ... rebusem napisany - narysowany fragment "Pana Tadeusza". Duża moc rozrywkowa.

ps Dziwię się, że dopiero teraz dotarło do mnie spostrzeżenie, że po 1989 roku jesteśmy jedynym na świecie krajem , który wymienił wszystkich swoich sąsiadów. Nie dość, że wszyscy inni to jeszcze ponad dwa razy tyle;)))

czwartek, 22 października 2009

paczka filmów 2;)

Za jakie grzechy - New in Town (2009)
Gwiazdą tego filmu jest Renee Zellweger. Zagrała po swojemu czyli trochę jak Bridget;) Komedia romantyczna. bardzo energiczna pani manager wprowadza proces restrukturyzacjiw podupadającej fabryce czyli po prostu ma pozwalniać kupe ludzi. Od arzu pokazuje sie mężczyzna z którym najpierw sie strasznie nie lubia a potem ... Wiadomo. I los fabryki jak to w takich filmach;))) Wiadomo.

Largo Winch (2008)
Nędzny film sensacyjny. Czemu obejrzałem? Nie wiem. Tak w nim namieszali, że zaciekawili co będzie na końcu. Rozczarowanie;(

Charlie Bartlett (2007)
Komedia młodzieżowa jakich wiele. Chłopak udziela porad psychologicznych innym uczniom. Sam by czerpać wiedzę o przypadkach chodzi po różnych psychiatrach i sam symuluje objawy. Pogodna. Do pogapienia polecam. To nie jest nic w stylu American Pie. Myślę, że to zaleta;)))

piątek, 16 października 2009

Michał Witkowski - Barbara Radziwiłówna z Jaworzna-Szczakowej

"...tuż przed Wszystkich Świętych wysyłało się Feluisa i Saszkę na cmentarze, żeby kradli chryzantemy, co je potem sprzedawaliśmy pod cmentarnym murem, nie było tak Saszka? Tak było! Złote czasy! To se ne wrati. Pamiętasz Saszka jak nie chciałeś tych kwiatów kraść, że to żaden zarobek, że się człowiek nachodzi, i to po chasiokach! Ech saszka, Saszka... Przecież nie dla pieniędzy te kwiaty kradłeś, jeno dla romantyki! Złodzieje chryzantem to dobre na tytuł powieści, ty czytasz czasem co, Sasza, jakieś książki? To i nie rozumiesz, jakie to piękne być złodziejem kwiatów. Nie samochodów, nie kurna, tych twoich wszystkich pralek, telewizorów, tylko kwiatów. Po zapachu sie takich złodziei kwiatów poznaje, po dusznym zapachu cmentarnych śmietników, to jest romantyka."

Nie jestem znawcą literatury, czy inaczej z duchem tej ksiązki "żadnym specem od czytania" więc nie przemawiają do mnie okreslenia typu - literatura podwórkowa czy powieść dresiarska. Powód banalny - nie znam innych, które by uzupełniły te kategorię. Masłowska czy Witkowski to współcześni pisarze, ale wstecz to dopiero Gombrowicz jest mi znany z podobnych wrażeń. Ale pomimo recenzji krytyków sprzeciwiam się tak łatwemu porównaniu. Gombrowicz to klasa światowa. To nie tylko intelekt ale i pionierstwo w swym artyźmie, to słowotwórstwo, to... A u wymienionych wcześniej obecnie tworzących to mimo, że specyficzny, bardzo charakterystyczmny, ale jednak pobrany z otoczenia, ze środowiska sposób wysławiania okraszony by być w zgodzie z prawdą dobrym pomysłem i sporą wyobraźnią. Mało o samej książce? Jest świetna;)))

"...myślę co robić, gdy mi tu badylarz pod nosem nowe inwestycje rozkręca, altane se oszkloną w klocu polskim dobudowuje. Agencję ze striptisem przy autostradzie zakłada. Horoskopy źle wychodzą, mimo, że nowy obrus dałem, podobno karty to lubią. Lata dziewięćdziesiąte się zaczynają. Koko-dżambo z każdej budy z kasetami dochodzi. Hej dziewczyno, oo, spójrz na misia, aa! Biełyje rozy i Biały miś! Lata dziewięćdziesiąte! "Teleexpress" i Europa! na prognozę pogody zaprasza codziennie szampon przeciwłupieżowy. Świat zwariował, krowy w kombinatach piją wino i słuchają muzyki poważnej, kometa w planetę leci wycelowana."

ps miałbym jeszcze kilka fajnych cytatów, ale ... polecam całą;))) Wśród lektór nieobowiązkowych ta jest obowiązkowa;).

niedziela, 11 października 2009

Droga do szczęścia - Revolutionary Road (2008)

W rolach głównych Kate Winslet i Leonardo DiCaprio - bohaterowie "Titanica";). Tym razem już jako małżeństwo;) ale znerwicowani szarością życia, oddalającymi się marzeniami, niespełnieniem próbują dokonac ostatniego zrywu, zdewastować "spokojne" swe zycie i podjąć ryzyko jego zmiany. Z Ameryki do Paryża całą rodziną. W nieznane, do wymarzonego raju, w mrzonki, by ratowac siebie. Nie wyjechali. Próba skończyła się ostatnim lotem, rozbiciem o skały. Koniec.

poniedziałek, 5 października 2009

Tove Jansson - Kometa nad Doliną Muminków

Kiedyś czytałem ją córce. Była mała i jeszcze sama nie potrafiła. A teraz? Nie mam pretekstu;))) a tak lubię bajki. A Muminki są super. Tym razem nad Dolinę Mimunków nadlatuje zagrożenie w postaci komety, która może zniszczyć nawet całą planetę.
Może kilka smaczków;)))
"- O Boże! - zawołał Paszczak, zgarniając fałcy sukni (bo Paszczak, nie wiadomo dlaczego nosił suknię. Może dlatego, że nigdy nie przysło mu do głowy jakby się czuł w spodniach)"
"Na najwyższym szczycie ostrego łańcucha górskiego stało Obserwatorium. Tam właśnie profesorowie dokonywali tysięcy ważnych obserwacji, wypalali tysiące papierosów i żyli samotnie wśród gwiazd."


Mam jeszcze z siedem voluminów z opowieściami z Doliny Muminków;)

niedziela, 4 października 2009

Wiktoria i Oleg Ugriamowie - Nekromeron


"Pierwsze szeregi pułku "Wielka Tiakusenia" wdarły się do obozu pospolitego ruszenia i teraz tłukły nieproszonych gości ile sił. Szczególnie przykładał się do pracy szkielet w wilczej skórze niosący sztandar "Życie szkodzi"..."
Ufff;))) Skończyłem;) Nie to żebym się męczył w trakcie czytania tej lektury. To nie to. Długa. Wiele zdań potocznie określanych "co ślina na język przyniesie", wiele godnych cytowania - większość to jednak aforyzmy zapożyczone (zaznaczam większość - nie wszystkie). Nie przepadam za nadmiarem opisów, lubię jak akcja goni do przodu. Tu jednak jest tak naprawdę brak jakichkolwiek opisów. "Przyszli, zrobili, poszli." - straszna surowizna. I bynajmniej nie chodzi tu o brak wyobraźni u czytelnika. Tu trzeba sobie właściwie wszystko samemu wymyślać;). Sporo energi pochłonęło mi bym nie gubił się w bohaterach, bo często pojawiali się z nikąd, bez zapowiedzi i ... oczywiście dokładnego opisu;)
"Uczeni lubią dywagować, że instynkty są ślepe, że człowieka rozumnego od zwierząt odróżnia właśnie umiejętność sprzeciwiania się swoim instynktom, opierania im i znajdowaniu rozumnych alternatyw dla spontanicznych życzeń."

A może z tych cytatów od "obcych" -
"Z punktu widzenia biologii, jeśli coś was kąsa lub gryzie to najprawdopodobniej jest ona rodzaju żeńskiego - Scott Cruise"
"Ten kto może wykwintniej wyjaśnić innym to co oni i bez niego wiedzą, najszybciej zyska reputację człeka mądrego - Marie von Ebner-Eschenbach"


ps tego jest dużo;)

Czeski Film (2009)

Polskie kino niezależne. Lekko amatorska produkcja, ale z jajem. Jak to Czesi próbują od naszych polityków kupić odstępstwo do organizacji Euro 2012. Generalnie to jednak bamał.