sobota, 4 grudnia 2010

Handlarz Cudow (2009)


Przez sam początek przebijałem się trzy razy;). Usypiałem. W końcu się udało. Godzina trzecia w nocy a ja zamiast spać oglądam go dalej. W pewnym momencie zauważyłem masę podobieństw do innego polskiego filmu. Chwila zastanowienia jaki tytuł. Usłyszałem od aktorów;))) "Wszystko będzie dobrze" ;))) Znów dorosły mężczyzna, i znów alkoholik. Rozwalający się samochód (zresztą również pozostawiony w trakcie wędrówki). Wtedy był chłopiec, teraz rodzeństwo, Czeczeni. Tworzy to pasjonująca relację. Filmy drogi potrafią jeśli sie je umiejętnie ubierze w zdarzenia pokazać przemiany we wzajemnych stosunkach. Od wrogości do miłości. Tak jest i tym razem. Uważam, że wyszło super, stąd osobny wpis dla tego filmu;)))
I takie końcowe przesłanie, że świata łatwo się nie zmieni, ale warto choćby próbować robiąc malutkie dobre uczynki. Tak to zrozumiałem.
W tym roku niewiele lepszych polskich filmów widziałem. Polecam;)))

Brak komentarzy: