środa, 5 maja 2010

J.R.R. Tolkien - Władca Pierścieni tom1 "Drużyna Pierścienia"


Ponieważ nabyłem eleganckie wydanie tego dzieła kuszącym stało się ponowne przeczytanie. I sprawiło mi to dużo przyjemności. A może i pewnego rodzaju rozkosz;))) bo nie jedna strona nadaje się do delektacji.

"Ty zaś dajesz mi go z własnej woli! Na miejscu Mrocznego Władcy chcesz postawić Królową. A ja nie byłabym mroczna, tylko piękna i straszna niczym poranek i noc! Piękna jak morze. Słońce i śnieg na górskim szczycie. Straszliwa jak burza i błyskawica! Twardsza niż opoka ziemi. Wszyscy by mnie kochali, kochali i cierpieli!"

To nowsze tłumaczenie. Legendarnej Marii Skibniewskiej było bardziej podstarzałym językiem pisane. Zresztą fragment (w jej transkrypcji), który jak dla mnie jest czymś co czyni tą księgę ponadczasową. Choć jest ładnych wersów tutaj wiele, ale próżno by we współczesnej literaturze szukać takich wartości i tak poukładanych mądrości napisanych tak pięknie i odważnie.

"- Ależ to straszne! - wykrzyknął Frodo. - O wiele gorsze niż wszystko, co mogłem sobie wyobrazić słuchając twoich poprzednich napomknień i przestróg. Ach, Gandalfie, najlepszy mój przyjacielu, powiedz, co robić? Teraz bowiem naprawdę jestem przerażony. Co robić? Jaka szkoda, że Bilbo nie zadźgał tej poczwary, skoro miał po temu okazję!
- Szkoda? Przecież to litość wstrzymała wówczas jego rękę. Litość i miłosierdzie przypomniały mu, że bez doraźnej konieczności nie wolno dobywać miecza. Bilbo został za to hojnie wynagrodzony. Bądź pewien, Frodo, że jeśli Bilbo doznał tak niewielkiej stosunkowo szkody od złych sił i zdołał się w końcu uwolnić, zawdzięcza to właśnie temu, że tak, a nie inaczej poczynał sobie w pierwszej godzinie jako nowy właściciel Pierścienia: miłosiernie.
- Wybacz - powiedział Frodo. - Ale jestem w strachu, a zresztą nie odczuwam wcale litości dla Golluma.
- Nie widziałeś go - odparł Gandalf.
- Nie widziałem i widzieć nie chcę - rzekł Frodo. - Nie rozumiem cię, Gandalfie. Czy znaczy to, że wraz z elfami darowałeś życie Gollumowi, który popełnił tyle okropnych zbrodni? Teraz przecież nie jest on lepszy od orka i stał się po prostu naszym wrogiem. Zasługuje na śmierć.
- Zasługuje. Z pewnością zasługuje. Wielu spośród żyjących zasługuje na śmierć. A niejeden z tych, którzy umierają, zasługuje na życie. Czy możesz ich nim obdarzyć? Nie bądź więc tak pochopny w ferowaniu wyroków śmierci. Nawet bowiem najmądrzejszy z Mędrców nie wszystko wie."


Co tu więcej pisać, komentować czy recenzować. To jest niesamowita książka. Jedyna i niepowtarzalna.

Zresztą bardzo potrzebowałem ponownego zapoznania się z tą książką. Film tak rewelacyjny, że bardzo mocno mi pomieszał treść. A minęły wieki całe jak pierwszy raz "Władcę" czytałęm.

Brak komentarzy: