
Obejrzałem "Tytus Andronikus" i mnie zatkało. Tym razem sięgnąłem po Makbeta bez świadomości, że reżyserem jest Polański. Po prostu chciałem obejrzeć kolejną sztukę Szekspira. Mam zaległości;))) Szalone zaległości:))) I znów mnie zatkało. Zrealizowany w klasyczny sposób (nie tak jak "Tytus Andronikus") ale świetnie. Mam jeszcze gdzieś sławetne przedstawienia Zafirelliego, które były w TVP Kultura. Jak się do nich dokopię to na pewno obejrzę. Tradycyjnie recenzji sensu scripto nie ma. Nie godzien żem nawet pochwał o tym pisać;) Ale obejrzeć, koniecznie, koniecznie;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz