poniedziałek, 17 maja 2010

Karel Capek - Humoreski

Ciężko tutaj było o jakiś sensowny fragment;))) bez kontekstu niewiel można zrozumieć ale... taki (przed)smaczek...

"Kiedy wreszcie zaczynało to wszystko głupio wyglądać, powiada prezydent policji: „Mordiano, kiedy ten Marco chce koniecznie wisieć, dajmy mu to morderstwo, które w trzy dni po jego zamknięciu popełnione zostało w Arenelle, gdzie znaleziono zabitą babę. Przecież to kompromitacja! Tu mamy mordercę bez morderstwa i bez trupa, a tam mamy znowu takie piękne, niewątpliwe morderstwo bez sprawcy. Złóżcie to jakoś do kupy; kiedy Marco chce być koniecznie skazany, to mu będzie wszystko jedno za co, a my mu się odwdzięczymy, jeśli się przyzna do tej baby.”
Zaproponowali to Markowi i obiecali mu, że za to na pewno dostanie stryczek i będzie miał wreszcie spokój. Marco namyślał się przez chwilę, a potem oświadczył: „Nie, skoro już raz zgubiłem swą duszę morderstwem, nie chcę jej jeszcze obciążać takim śmiertelnym grzechem, jak kłamstwo, oszustwo i krzywoprzysięstwo. Taki to był, panowie, sprawiedliwy człowiek."


Zbiór zabawnych opowiadań z zabarwieniem kryminalnym. Niech to jednak nie zraża bo złodziej kaktusów to nie jest napakowany sterydami łysolec tylko... bo rekordzista w pchnięciu kulą... a o bezrobotnym wymyślaczu na potrzeby lokalnych gazet spraw sądowych... ambitnym do tego nie lada;))). Capek jest fantastycznym obserwatorem i psychologiem (amatorem). Kpi sobie do tego ze smakiem i swoistym urokiem. Miła lektura przy której można sie zrelaksować.

Brak komentarzy: