wtorek, 29 czerwca 2010

TR Warszawa i Grzegorz Jarzyna - Dorota Masłowska "Między nami dobrze jest"

Fragment recenzji z "Gadzinówki Wybiórczej" pani Joanny Derkaczew -
"O spektaklu Grzegorza Jarzyny lepiej byłoby jednak jak najszybciej zapomnieć. Nie gubi może wszystkich walorów tekstu, ale pokazuje polski teatr jako anachroniczny i pretensjonalny, gdzie "nowocześnie" równa się "z laptopem, designerską kanapą i smooth jazzem w tle". Estetycznie to powrót do dawnego "stylu Rozmaitości" (w minimalistycznej przestrzeni ciemne sylwetki wyłaniają się z jaskrawego tła, a wideoprojekcje przesuwają się po ścianach do dźwięków kojącej muzyki). Jest słodko, miękko, kolorowo. Klubowy klimat i senne nastroje przerywane są raz po raz spazmami."

Tak to wszystko prawda. Nikt sie na scenie ani nie zrzygał, ani nie zesrał, ani nie zbrzyndzlował. I nie puszczano płyty "the best of Canibal Corps".

I cieszę się że tak właśnie jest. Widocznie jestem mniej wybredny. I zaczynam powoli zazdrościć sobie z poniedziałku że on mógł ten spektakl obejrzeć, a ja dzisiejszy, tylko mizerny mecz Hiszpania-Portugalia;))).

ps Kolejny dowód by nie czytać recenzji teatralnych, a już zdecydowanie przed spektaklem.

krótkie info m.in. o recenzentce - http://www.bankier.pl/wiadomosci/print.html?article_id=1617827
cała recenzja - http://wyborcza.pl/1,75475,6435953,Miedzy_nami_wojna_jest.html

Brak komentarzy: