niedziela, 1 listopada 2009

Isaac Asimov - Druga Fundacja

Dobre SF. Mój stosunek do tasiemców nie jest nazbyt entuzjastyczny, ale tu jest całkiem przyzwoicie. Są kolejne części, których napewno nie przeczytam. W tej temat się wyczepał. Wszystko zostało wyjaśnione w stopniu mnie satysfakcjonującym i cieszę sie z tego;))). A w kolejce czekają następne opowieści innych autorów.

"- Ile ona ma lat?
- Przedwczoraj skończyła czterynaście.
- Czterynaście? Wielka Galaktyko! Proszę mi powiedzieć, czy kiedykolwiek wspominała o tym, że ma zamiar w przyszłości wyjść za mąż?
- Nie, Nigdy. Przynajmniej nie mnie.
- Jeśli kiedykolwiek to zrobi, niech pan go natychmiast zastrzeli. To znaczy tego, którego będzie chciała poślubić.(...) Nie może być nic bardziej okrótnego niż życie z nią gdy skończy dwadzieścia lat.
Na górze przedmiot ich sympatycznej rozmowy zasiadł z nadąsaną miną przed zapisywarką i rzekł znudzonym głosem..."


Czasem i przebłyski luzu autor umieszcza. Ale jakby się bał. Nie ten charakter. Bez zbędnej błazenady.

Brak komentarzy: