środa, 8 września 2010

Mathias Malzieu - Mechanizm serca


Wokalista popularnego zespołu rockowego... Nazwa mi nie znana;))). Tego typu promowanie książek zdecydowanie nie dla mnie. Córka prosiła bym kupił jej tą książkę, a ponieważ była w trakcie czytania czegoś innego łaskawie pozwoliła mi przeczytać pierwszemu;))) Lubię bajki więc chętnie skorzystałem. No tak. Okładka ma coś z Gnijącej Panny Młodej, a sama treść odrobinę z Gaimana. Ponieważ nie byłem nastawiony entuzjastycznie łowiąć kaprys pseudo gwiazdy by w bohemie artystycznej błysnąć długo byłem na nie. Tak gdzieś do połowy. Potem było lepiej. Zniknęłą gdzieś myśl, że nie trzeba czytać każdej książki która wpada w ręce;))). Zniknęła też myśl traconego czasu na jej lekturze. Przyjemne i romantyczne, ale więcej juz ksiązek tego "pisarza" nie przeczytam.

ps Rzecz się dzieje w XIX wieku więc np. porównania jakiegoś wyrazu twarzy do Charlesa Bronsona czy inne do lecącego samolotu podtrzymują jednak moje zdanie co do bezwartościowości artystycznej "gwiazdora" literarta - wokalisty;)))

Brak komentarzy: