środa, 8 września 2010

Michał Witkowski - Lubiewo.

Czytałem jego Barbarę Radziwiłuwnę. Teraz dorwałem audiobooka, którego zresztą czyta sam autor. Mam wrażenie że nie jest to kompletna treść. Jak dorwę postać drukowaną na pewno przeczytam. Tymczasem wrażenia z tego co usłyszałem. Łeb urywa. Bukowski sprzatać pokoje, a Masłowska do garów. A Ty pisz kolejne książki;). Już wypatrzyłem jeszcze dwie;).
Cytatów nie będzie. Raz że trudno spisać, dwa, że te co bym chciał to zbyt są poza dobrym smakiem. Ja jednak takie lubię;))). Jest to książka o ciotach. O facetach, którzy sens życia znaleźli "w zabawie w babę". Nie;) To trzeba przeczytać.

ps Po edycji;)))

Przeczytałem więc i są cytaty;)))

"Mieszkanie urządzone jest jak poczekalnia w przychodni – widać, jak mało potrzeba ludziom do życia, gdy żyją innymi sprawami, gdy ich mieszkanie to tylko poczekalnia, gdzie trzeba spędzać czas pomiędzy..."

"Na pikiecie stawały po obu stronach drogi pod Panoramą Racławicką i czatowały na samochodziarzy, by potem opowiadać o nich niestworzone historie. Miałam Niemca, powiedział, że mnie zabierze do Niemiec. Miałam milionera. Ale największe wrażenie i tak robiło zawsze to samo proste wyznanie: miałam luja. Żaden milioner niebudził takiego zainteresowania. Żadna marynarka czy też aktówka zamykana na szyfrowy zamek nie wzbudzała takiej zazdrości jak popsute zęby, czerwona gęba, potężne uda, beknięcie browarem."

Brak komentarzy: