czwartek, 23 września 2010

Robin Hood (2010)


Nowy Sherlock Holmes jest bliższy pierwowzorowi niż ten tutaj Sir Roberto jak miano się do niego zwracać. Po prawie dwóch godzinach filmu byłem bliski przewidywania, że zostanie on królem Anglii. Naprawdę, prócz znanych nam z nazw postaci i miejsc reszta to inna bajka. Jakakolwiek tylko nie Robin Hood. Jego mowy godzące króla z baronami, jego prowadzenie rycerstwa przeciw inwazji króla Francji. Chociaż to może moje wyobrażenia są inne. Znam go jako banitę grabiącego i mieszkającego w lesie. I takie jest zakończenie tego filmu. Więc chybab się czepiam;)))
Jak ktoś lubi filmy historyczne, albo takie pseudo, ale o rycerzach to śmiało może obejrzeć.

ps Ale Marion w lesie już z nim nie zamieszka;(

Brak komentarzy: