środa, 10 listopada 2010

kolejna paczka filmów... ku przestrodze;)))

The Runaways (2010)

Historia sławnej dziewczęcej kapeli. Młode i zbuntowane. Film niezmiernie płaski. Fajna muzyka. Punkowe klimaty dla dzieci;). Ale zabrakło mi Joan Jett i jej "I love rock'n'roll". Może było, tylko umknęło mi. Ale czekałem na nie. Jeśli szanujemy swój czas to tego filmu nie oglądamy;)))

Pułapka - The Box (2009)

I co z tego że zagrała Cameron Diaz. Co z tego, że fabułą była nawet fajna. Podejrzewam, że opowiadanie na podstawie którego zrobiono ekranizację jest niezłe. Za to do oglądania nie ma co się zabierać. Lekki horror przyprawiony sf. Można sobie odpuścić. Znów ten czas;).

Twój na zawsze - Remember Me (2010)

Mistrzowska beznadzieja hollywoodu. Gwiazdy typu P. Brosman, który jak zauważyłem nawet czuł się nieswojo w tym filmie. Gwiazdki typu bohater Zmierzchu gdzie idealnie pasuje ze swym poziomem aktorstwa. I kilkusekundowa martynologia 11 września. By był w pamięci. TOKSYCZNY!!!

Piksele (2009)

Polska produkcja. Ktoś sobie pomyślał - mam świetny pomysł, motywem przewodnim będzie komórka przechodząca od jednej osoby do drugiej. W zamiarze wyczułem, że to jakaś komedia miała być. Jeśli to prawda to kicha. Kilka luźnych nowelek połączonych ze sobą przedmiotem. Każdy epizod to karykatura zdarzeń - komórka w trumnie, japoński miliarder w izbie wytrzeźwień, pechowy samobójca. Jak dla mnie nic wielkiego, ale to i tak o zgrozo jeden z lepszych filmów ostatnich tygodni, który obejrzałem "premierowo";))) Jakiś koszmar.

Prywatne życie Pippy Lee - The Private Lives of Pippa Lee (2009)

Niezła obsada - Winona Ryder, Julianne Moore, Keanu Reeves czy Monica Bellucci. Powinno być nieźle. Powinno. Opowieść o życiu pewnej kobiety. Szczerze... niewiele już z tego filmu pamiętam. A to co podejrzewam, że pamiętam miesza mi się z fragmentami z innych filmów. Taka moja pewnie ułomność. Nie mogę więc ani polecić ani odradzić. Ale by nie było - ja obejrzałem, i bez negatywnych wrażeń;)))

Brak komentarzy: