niedziela, 11 lipca 2010

Księga ocalenia - The Book of Eli (2010)


Mad max nie był pewnie pierwszym filmem z wizją świata po apokalipsie, ale mocno wmontował w wyobraźnię obraz jak to będzie wyglądać. Pustynie i bezprawie. I co jakiś czas trafia do kin impresja na ten temat. Tym razem dodano równie oklepany motyw niszczonych książek. I bardzo się śpieszono by zdążyć przed kolejnym filmem pt "Droga". Znów woda będzie bezcenna, będą ludożercy, byle śmieć będzie stanowić wartość. I znów... na zachód, by dotrzeć do oceanu.
To tyle jeśli chodzi o fabułę. Fabryka wtórności pracuje na wysokich obrotach. Co trzeba oddać to jakość. Żadna chińszczyzna. Użyte dobre materiały - Denzel Washington (ten dobry) i Gary Oldman (jak zwykle - ten najgorszy). Jest też Tom Waits. Ma rolę podobną do Iggy Popa w "Truposzu". I wszystko w kolorze sepii;))) lubię ten klimat;)

Brak komentarzy: