piątek, 12 grudnia 2008

Jaja w tropikach

Początek super. Wiedziałem, że się ubawię. Humor durny, bez intelektualnych fajerwerków, ale taki też lubię. Kilka fajnych scen , tekstów, parę razy się zaśmiałem, potem siłą rozpędu uśmiechnąłem. Po około czterydziestu minutach dotarło do mnie, że właściwie to od dłuższego czasu się nudzę gapiąc w ekran i wyłączyłem. Cierpliwości by zapewne starczyło by dotrwać do końca, ale czasu było szkoda bez gwarancji, że jeszcze doczekam choć jednego fajnego gagu. Lubię Bena Stillera i byłem pełen optymizmu. Przecież Duplex czy Noc w muzeum czy Poznaj mojego tatę czy... . Tym razem KLAPA. Maybe next time.

Brak komentarzy: