niedziela, 14 grudnia 2008

Leonie Swann - Sprawiedliwość owiec

Z paczki pełnej książek zachęcony recenzjami tą wybrałem jako pierwszą. Właściwie to z powodu właśnie jej domówiłem resztę. Bestseller, same achy i ochy, a przecież na czymś trzeba się opierać.
Jedna piąta książki za mną a ja przysypiam co kilka stron i coraz bardziej zaczyna dręczyć mnie pytanie czy już nie zostawić jej i nie zacząć następnej. Zostawiłem częściowo zwalając winę na zmęczenie. Następnego dnia było lepiej. Owce już nie tylko się pasły, ale również zaczęły się przemieszczać. Ruch wniósł pewne ożywienie i uatrakcyjnim książkę. Pierwsze pięćdziesiąt stron z owczym mieleniem gębami to jak dla mnie dość nużące. Za to ostatnie pięćdziesiąt było naprawdę ekstra (może poza samym rozwiązaniem zagadki i sceną gdzie w knajpie pełnej dymu i woni alkoholu, wśród obszczymord delikatna kobieta w stylu "urzekła mnie twa historia" opowiada, a te wiejskie twarde popaprańce słuchają ją poruszone - u mnie to nie przejdzie;))) - absolutnie odrealnione, a owce niech sobie gadają co chcą;))).

"Chwiejnym krokiem weszła do przyczepy i wróciła z książką w ręku. Otworzyła ją mniej więcej w połowie. Owce wiedziały, że książkę należy otworzyć na samym początku i miarę czytania powoli przekładać kartki z jednej strony na drugą. Kilka z nich zaprotestowało głośno mecząc, ale większośc była zbyt znużona, żeby zawracać sobie głowę małymi odstępstwami od reguły. Najważniejsze, że znowu ktoś im czytał. Przecież nie mogły oczekiwać, że ich młoda pasterka od razu wszystko zrozumie."

1 komentarz:

tylkodlam pisze...

Zostaje zamordowany opiekun owiec. Zwierzęta na własną rękę próbują rozwiązać zagadkę kryminalną. W międzyczasie przyjeżdża córka zamordowanego. Ktoś musi się opiekować owcami, najpierw robi to znajomy pasterza, ale po tem na stałe ma robić to ktoś. Przyjeżdżają też podejrzane typy, szukają czegoś. Okazuje się, że uczestniczył on wraz z owcami w procederze handlu narkotykami. Zgromadził też niezłą kwotkę, a owiec nie hodował dla pieniędzy. W obowiązkach opiekuna było czytamie im i wycieczka do Europy.
Aha. Owce rozwiązały zagadkę. Na święcie w karczmie na najmądrzejszą owcę wystawiły przedstawienie jak doszło do śmierci.