niedziela, 4 stycznia 2009

Siergiej Łukjanienko - Brudnopis


"Zakasałem rękawy i zacząłem myć podłogę. Nie przypominam sobie ani jednej powieści, w której bohater myje podłogę. To nie jest zadanie dla bohatera. No dobrze, ale co zrobić, jeśli podłoga jest brudna?"
Na dzień dobry dostajesz od autora zupełnie absurdalną sytuację. Jeśli chcesz poznać odpowiedź na pytanie "o co tu chodzi?" to połknąłęś haczyk (zaręczam, że nie o brudną podłogę;))) ). Ale już jedna trzecia książki za tobą. Czas się rozgościć i odpocząć, poznać mechanizmy działania tego co zostało ci ukazane. A końcówka to już literatura politic-fiction podrasowana wschodnim matrixem.
Wschodnim, bo gdzie indziej można znaleźć ...
"- Słuchaj, nie rozumiem ja tej wysokiej literatury! Czytam i czytam, no co to za porażka? Jak już wysoka literatura, to albo gówno jedzą, albo w tyłek się ładują! Jak tu się przemóc i czytać coś takiego?
- Niech się pan nie przemaga - poradziłem. I czyta klasykę."

Brak komentarzy: