wtorek, 16 marca 2010

Nigdy Nie Mow Nigdy (2009)

Więc zgodnie z tytułem, nie będę się zarzekał że nigdy nie obejrzę tego filmu do końca. Narazie minęło 15 minut filmu. I dość. Klasyczny hollywoodzki import. Zaganiana wredna szefowa chyba jakiegoś wydawnictwa. Pachnie to romansidłem gdzie zmnieni się jej stosunek do pracowników i spotka na swej drodze beznadziejnego faceta. A czy ja sie dowiem jak jest na filmie dalej??? Nigdy nie mów nigdy, ale nawet nie mam iskierki ciekawości. Dobre do snu;)

Brak komentarzy: