niedziela, 7 marca 2010

Teatr TV - L.Amejko "Farrago"

Wizja Boga okrutnego i zagubionego sprowadza go do poziomu człowieka. Dzięki temu możliwy jest dialog z nim na równi. Dalekie jest to do mojej wizji teologicznej ale co mi tam. To starotestamentowe traktowanie wiary, gdzie można się nawet z Nim targować to wybitnie ukierunkowane kulturowo podejście. Poszukam jakiś pozytywów może;))) I końcowa scena taka jest - kontakt z Bogiem odmienia pozytywnie (choć brak tutaj jakiejkolwiek przesłanek logiczno-zdarzeniowych czym jest to spowodowane). Pozostaje zawierzyć... jak zwykle;).

Szacunek i uśmiech - to moja prawda teologiczna.

Brak komentarzy: