wtorek, 21 kwietnia 2009

Cormac McCarthy - To nie jest kraj dla starych ludzi


Do sięgnięcia po twórczość McCarthy'ego skłonił mnie film braci Coen, co by nie pisać doskonały zresztą. Styl pisarski - ta książka podobnie jak "Droga" - proste krótkie zdania, oszczędne dialogi.
Teraz zapoznany z obiema formami opowieści mogę orzec co następuje - Bratki Coen zrobili wszystko dokładnie jak w książce jest napisane, nie pominęli rzadnego drobiazgu; dyscypliny nie starczyło im jednak pod koniec i tam zaszły (domniemam w oparciu jedynie o swą pamięć i pozostawione w niej wrażenia) pewne zmiany. Z braku jednak egzemplarza oryginalnego tj. w języku angielskim zachodzi możliwość, że to tłumacz pozostawiony samopas wprowadził korektę wg własnego uznania i gustu;)))
Rzecz dzieje się na pograniczu amerykańsko-meksykańskim. Grupa handlarzy narkotyków urządza sobie jatkę, giną wszyscy, walizkę z ponad dwoma milionami dolarów znajduje pewien kowboj. W ślad za nim wyrusza płatny morderca. To bardzo powierzchowne skrócenie fabuły. Pozornie banalna, jakich wiele. Poory mylą - najczęśćiej;)))
Czasem wydaje nam się, że coś jest darem od losu, no właśnie, tylko wydaje.

Ten cytat niewiele ma wspólnego z treścią książki, to przemyślenia szeryfa (coś na kształt "Pamiętnika starego subiekta") - jakże jednak bliski naszej rzeczywistości, i jak uniwersalny jeśli chodzi o miejsce
"Rok czy dwa temu pojechaliśmy z Lorettą na konferencję w Corpus Christi i dostałem miejsce obok pewnej kobiety, żony kogoś tam. Bez przerwy gadała o prawym skrzydle tego i tamtego. Nawet nie wiedziałem, o co jej chodzi. Ludzie, których spotykam na co dzień, przeważnie są prości. Zwyczajnie przywiązani do ziemi, jak to się mówi. Powiedziałem jej to, a ona zabawnie na mnie popatrzyła. Pewnie myślała, że mówię o nich coś złego, ale w moich stronach to oczywiście duży komplement. Dalej gadała i gadała. W końcu oznajmiła: „Nie podoba mi się, jak ten kraj jest rządzony. Chciałabym, żeby moja wnuczka miała prawo do aborcji”. Odpowiedziałem: „No cóż, droga pani, nie sądzę, żeby pani miała powody do martwienia się o sposób rządzenia tym krajem. Widzę, dokąd zmierza, i nie wątpię, że wnuczka będzie miała prawo do aborcji. Powiem więcej, będzie miała prawo nie tylko do aborcji, ale także do uśpienia pani”. Co w dużej mierze przyczyniło się do zakończenia rozmowy."

Brak komentarzy: