środa, 25 marca 2009

Carlos Ruiz Zafon - Cień Wiatru


"... dotarliśmy do wielkiej okrągłej sali, najprawdopodobniej bazyliki ciemności, zwieńczonej kopułą, z której wysokości padały snopy światła. Niezmierzony labirynt korytarzyków, regałów i półek zapełnionych książkami wznosił się po niewidoczny sufit, tworząc ul pełen tuneli, schodków, platform i mostków, które pozwalały się domyślać przeogromnej biblioteki o niepojętej geometrii. Na wpół ogłupiały spojrzałem na ojca. Uśmiechnął się i puścił do mnie oko.
- Danielu, witaj na Cmentarzu Zapomnianych Książek."


Niesamowita książka. Jestem w stanie pisać o niej tylko w sposób euforyczny. Czyta się ją niczym kryminał, momentami włos się jeży jak na dobrym horrorze, czasem oczy zachodzą mgłą gdy staje się romansem stulecia. A w tle powojenna Barcelona.
Było ok 23:00 gdy dotarłem do strony nr 336 i przeczytałem "Siedem dni później miałem nie żyć". Zostało prawie dwieście stron. Wiedziałem jednak, że tylko zmęczenie oczu powstrzyma mnie przed skończeniem jej tej nocy. Po kartkach tej powieści nie wolno galopować. Sam łapałem się czasem, że zatrzymuję się by coś przeczytać ponownie, przemyśleć, nasycić emocjami przeżytej chwili lub zupełnie na przekór przerzucam wzrok po zdaniach goniąc za akcją. Zdarzało mi się odbiegać od treści, gdy zdarzenie z mego życia wplatały się w fabułę znajdując surrealistyczne podobieństwa - wtedy cofałem się, by natrafić na zgubiony wątek.
Pozakreślałem mnóstwo fragmentów - poetyckich opisów, finezyjnych dialogów, wywodów bohaterów, zabawnych zwrotów. Ale jest jeden, który je wszystkie scala...

"...twierdzi, że sztuka czytania powoli zamiera, że jest to intymny rytuał, że książka jest lustrem i możemy w niej znaleźć tylko to, co już nosimy w sobie, że w czytanie wkładamy umysł i duszę, te zaś należą do dóbr coraz rzadszych."

2 komentarze:

M pisze...

dziękuję. chciałam więcej, ale czuję właśnie to

tylkodlam pisze...

kończysz książkę, otwierasz okno, przewietrzasz pokój, cień wiatru wslizguje się do twego mieszkania, usypia Cię, a potem wtula się i śnicie ten sam sen
i wyobraź sobie, że to się wydarzyło naprawdę