środa, 11 marca 2009

Ghost Town (2008)


"- Poznałem kobietę. Przedtem życie było piekłem. Ale teraz... jest milion razy gorzej, bo nie możemy być razem."
Banalne. Choć nie tym razem;(

Komedia romantyczna. W rolach głównych występują - dentysta, pani archeolog, duch - małżonek pani archeolog. Mąż zdradza żonę, ginie, staje się duchem i chodzi po mieście wśród innych sobie podobnych ghostów, które dopóki nie uregulują spraw na Ziemi miotają się szukając rozwiązania. Dentysta umarł na chwilę, ale to dało mu umiejętność ich widzenia. Pomagając im po, nie ma co ukrywać bardzo natrętnych namowach zakochuje się. Nic odkrywczego. Ale miłe. Filmy zza oceanu zawsze potrafią wlać w serce światełko nadziei. Dlatego przyjemnie się je ogląda. Niech takie zostaną. Taka ich rola.

Brak komentarzy: