poniedziałek, 30 marca 2009

Screamers (1995)


Film zrealizowano na podstawie P.K. Dicka. Jak na 1995 rok i zaangażowane środki udało się stworzyć naprawdę niepowtarzalny klimat. Właściwie to dzięki minimalnym efektom specjalnym film nie razi rokiem produkcji. Choć na pewno nie było to zamierzone o dziwo stało się zwycięską strategią;))). Dobrze, ale dla czego? Trzeci raz obejrzałem ten film i za każdym w pełnym napięciu. Oprócz Petera Wellera reszta aktorów to cieniasy, a lektor zupełny amator. Pozostaje fabuła i realizacja. Obca planeta, wiele lat w przyszłość, wojna między korporacją i sojuszem o surowce. Oklepane. I co z tego. Dochodzi ulubiony dla Dicka (vide "Łowca Androidów" lub poprawniej "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?") temat humanoidalnych maszyn myślących. I tak jak w Blade Runnerze tak w Screamers rozwijają się intelektualnie i emocjonalnie. I nikt już nie wie, łącznie z nimi samymi, na co je stać.

ps I zabawne, rok 2069, ekrany monitorów jak denka od butelek, stara klawiatura, a mnie to wogóle nie razi;) Polecam.

Brak komentarzy: